dzisiaj nie byłam pytana na szczęście... a tak wo gule fajnie
byłam na koniach dwa razy mi puknęła Gerda o drągi i tylko jedna zrzutka była to aż wylądowałam na szyi konia i skurcz mnie w obu łydkach złapał ale na szczęście nie spadła...
najprawdopodobniej będę lisem na hubertusie ale jeszcze nic nie wiadomo...
jutro
od 8.55 do 15.10<masakra>
1.pusto...< i tak mogło by być przez cały dzień...:):):)>
2.niemiec<babka jest nawet fajna>
3.mata<nie tylko toooooooooooooo>
4.gegra<jakaś masakra>
5.rela<ale mamy fajną babkę>
6.angol<babka młoda i głupia>
7.w-f<to co kocham najbardziej:):):)>