***
"W piywnicy"
wiersz gwarowy
Patrzem na Cie Pon Jezusie,
jak w piywnicy ciemnej siedzis.
Całyś chory, zatroskany,
nad tym ludzkim, grzychem biedzis.
Twoje plecy poranione,
het Cie w poły pozgibało.
Patrzys ino w mojom strone,
jaz mnie serce, zabolało...
Jak Ci pomóc, mom Jezusie ?
Co mom zrobić w takiej kwili?
Kie Cie nasi krześcijanie,
w takim miejscu ostawiyli.
A koróna ta z cierniami
coroz mocniej w głowe dziubie.
Dej mi siyły, Pon Jezusie
w tyj tu ziemskiej cięzkiej próbie.
Tak Cie syćka ostawiyli,
siedzis cicho, za krotkami.
Mój Jezusie, ostomiyły,
pytom,zmiluj sie nad nami.
Jutro przydom, po Cie znowu,
krzyz cięzki na plecy dadzom
i z tym krzyzem, pełnym grzechów
na Golgote wyprowadzom.
W kości bedom grać o szate.
Nik Cie Jezu nie obroni.
Siedzis cicho, trzymies głowe
w swojej świętej bozej dłoni.
A jutro sie syćko stanie,
bedzies jesce gorzej cierpioł.
Śmierć Ci syćka zgotowali,
przydzie razem, z Twojom mękom.
Przed wiekami, przewidzieli,
jako sie to syćko stanie.
Tak mi Cie zol, Pon Jezusie,
zanim z grobu, zmartwychwstanies.
Tak nic nie wiem, co Ci pedzieć,
coby ulzyć Twym, cierpieniom,
kie sie patrzem, na te światła,
co sie w twej, piywnicy mieniom.
A Ty siedzis, za krotkami,
bez świat cały niescęśliwy.
Powiedz jak Cie mom pociesyć ?
Mój Jezusie, Frasobliwy.
/skorusa5/
-----------
DISCIPLE - One more time