26 czerwiec 20:30 2010 telefon :
Henry nie żyje.
Załamało mnie to. Kochałem go, był dla mnie jak brat, jak ojciec, jak najlepszy przyjaciel.
Był zawsze przy mnie gdy go potrzebowałem, zawsze z nim mogłem porozmawiać.
Zawsze wszędzie razem jeździliśmy, dogadywaliśmy się bez słów.
Był, jest i będzie dla mnie wzorem.
Dlaczego on ?! ;(
Spieszmy się Kochać Ludzi, tak szybko odchodzą...