Pierwszy fbl to nie jest, może drugi, może trzeci.. Ale napewno nie pierwszy ;)
Postanowiłam założyć go i od czasu do czasu machnąć jakiś wpis..oczywiście jeśli czas na to pozwoli :P
Od września szkoła sie zaczyna, a ja mam dużo obowiązków...
Nie tylko zajmuję sie sobą ale i jeszcze kimś.
Kilkanaście miesięcy temu pewne wydarzenie dużo zmieniło w moim życiu.
Mogę powiedzieć, że nawet zaryzykowałam by stać sie pośmiewiskiem, ale moja główna myśl była "Raz sie żyje" ..
Nie stałam się pośmiewiskiem ani nigdy nie zalowałam zadnej decyzji podjetej wtedy ;)
Poznałam kobietę.. kobietę moich marzeń.. IDEALNA.. a jednak tak jakby niedostępna.. no bo ona trochę inna była niż ja..
trochę ? własciwie wydawało mi sie że wiele rzeczy nas różni mimo, że nie znałam jej tak dobrze jak dzis i dzis wiem ze jesteśmy stworzone dla siebie i nawet nasze poglądy na świat nie są bardzo zróżnicowane.
Zaczęło sie sprytnie z mojej strony a tym pokazałam jej,że nawet ja jestem warta zainteresowania - tak ja twierdze..
Długo nie musiałam czekać zbyt dlugo, była ciekawa po prostu - jak kazdy człowiek. Jednak ona zaryzykowała przy tym dużo więcej niż ja...
Przychodziłam do niej do pracy tam "rozmawiałyśmy" (bardziej patrzyłyśmy na siebie i próbowałyśmy rozmawiać),
moment potem zostałyśmy parą... jednak nie było kolorowo..dużo by opowiadać a czas goni...
Powiem tak.. Duzo przeszkód sprawiali nam niektórzy ludzie.. których mialam ochote zabic w tamtym czasie.. teraz jestem zadowolona,ze nie dzialalam bzyt pochopnie bo dzis slalabym listy z kryminalu.. wlaściwie mimo przeszkód przyczynili sie do tego ze dzielnie trwałyśmy i udowodniłyśmy, ze naprawdę łączy nas wielkie uczucie.. z czego oczywiscie ludzie sobie kpili..
co ludzie mysleli co mowili mialam w dupie bo skoro kochałam to nic innego dla mnie sie nie liczyło... oni wiedzieli swoje a wlasciwie prawde mowiac mało wiedzieli a duzo zmyslali dlatego tez ja twardo stałam przy swoim...
Nie byłam zbyt dobrym czlowiekiem ale moja kobieta (Żona) zmieniła dużo na wiele pozytywnego..
Panuje nad soba, wiem co w zyciu chce robic i.... nauczyła mnie marzyć..
Jeśli skarbie kiedyś dowiesz sie o tej stronce to wiedz, ze bardzo Cię kocham i już za moment nastąpi ta nasza dłuuuugoooo wyczekiwana chwila... której obie tak samo pragnęlyśmy a zarazem bałyśmy sie... choć dziś twierdzę, że nie muszę się bać bo zadbasz o to by przez reszte lat było mi jak najlepiej... <3
PORADZIMY SOBIE ! <3
MOTTO które od początku nam towarzyszyło " RAZEM MOŻEMY WSZYSTKO"
Cya ;*