Jest...nwm jak.
Tak naprawdę mogę powiedzieć dobrze a zarazem chujowo.
Pocieszam Anetkę, a sama jestem dobita.
No mówi się trudno.
Podoba mi się to zdj.. tylko ten mój krzywy ryj.
Yghhh... boże zmień mi go.
Na całe szczęście Marcel już wyszedł ze szpitala. A w pon ściągać mają mu gips.
Niech wreszcie będzie dobrze.