Jeszcze raz w tym stroju, tym razem przed walką.
Wczoraj polerowanie, smarowanie ekwipunku (szysaki, karwasze, szabla...), a dzisiaj NAUKA.
Sesja coraz bliżej.
Eh, w XVII wieku ludzie (przynajmniej szlachta ;) ) mieli o wiele prostsze życie, zero egzaminów i nauki, multum wolnego czasu...
P.s. A futerko z mojego kota będzie bardzo ładnie wyglądało na czapce, niech tylko nieco podrośnie ;P