boskie <3 i przynajmniej się w nie zmieszczę.
jestem z siebie dumna bo zmieściłam się wczoraj w spodnie (36!!) w których się wcześciej sobie nie podobałam. cieszę się. poza tym, zawaliłam! okres się zbliża a ja zeżarłabym wszystko co jest na moich oczach. niestety, tej zachciance uległ grzesiek, który leżał w szafce na słodycze. nie lubię tego, zdecydowanie. muszę więcej pić, choć i tak pochłaniam 1,5l wodę bez problemu. tyle, że ciiągle chce mi się jeść! no nic, jutro jest nowy dzień, a dzisiaj zaczynamy ze 100 brzuszków :) wieczorkiem, będzie dobrze :)
ś: nic
dś: 4 chlebki wasa (60 ), jogurt naturalny z cynamonem i słodzikiem (69), dwa plasterki sera (4), trochę twarożku (10)
podwiecz.: 3 chlebki wasa (43), grzesiek (jak ja mogłam... 207!!) , danio (159)
kolacja : nic
~ 552
ten grzesiek w tym spisie wygląda przerażająco. jutro jadę na chlebkach.
nie wiem jak dam radę, do 16.30 w szkole, o 17.20 w domu, o 17.50 na tańce. boję się że przy takim wysiłku coś zjem.
powodzenia, wytrwania i samozaparcia chudzielce! :*
niedługo może wstawie swoje zdjęcie :))