Kurde zleciała już praktycznie połowa wakacji... jednak z drugiej strony to dobrze, jakoś dziwnie w tym roku śpieszy mi się do szkoły i do codzinnego wstawania o 6 rano i marudzenia, że trzeba iść na autobus. Powoli zaczyna się układać, doszedłem do wniosku, że za bardzo biorę wszystko do siebie a na niektóre sprawy trzeba po prostu mieć wyjebane. A za tydzień na domki, o tak!
FACEBOOK - OBSERWUJCIE