Tu ostro trykasz
I nie widoków nawet na małe wczasy
Jedni się wożą, inni stan zerowy kasy
Może będzie lepiej, ale niestety nieraz słów mi brak
Patrze na to i trafia mnie szlak
Wiara w moim wieku
Stale szuka leku na codzienne przeszkody
Zero możliwości, za to wiele swobody
Iść w prawo czy w lewo, nie wiem
Ma swoje powody
Ten co jara, ten co łazi z koleżkami
Ten co pije i obcuje z tabletkami
Pieprze to, nie będę ich oceniał
Sam nie pewien jutra, wiem, że liczy się nadzieja
Że własną pracą zdobędę ten futerał
A w nim schowam złote runo, to nie ściema
Olewam karierę maklera
Ja wole starannie powoli działać tak jak teraz