Kolejny raz mogłem podejść
Ale sam wiesz, przecież łatwiej było odejść
Wziąć nogi za pas, o wszystkim zapomnieć
Ten uśmiech miał mi pomóc, on jednak ściął mnie
Na swym koncie mam wiele takich wspomnień
Nieudanych prób
I zamiaru wymówienia słów
Które mogły być kluczem do spełnienia moich snów
Nigdy nie umiałem ściemniać
Wiele szans przez to pochłonęła ziemia
Po co ta szczerość, no po co
Ona nie chce być szczerą
Teraz dopiero wiem to
Ściema jest najlepszą przynętą
Bo prawda jest drogą często krętą
Nie powiem tego wszystkim dziewczętom
Bo są niektóre zdrowe z zewnątrz i od środka
Może już taką spotkałem (kto wie)
Może ją dopiero spotkam