Pomimo całego swojego żenującego jestestwa, którego dzisiaj trzeba się wstydzić :x gimnazjalna Emilka w tej jednej kwestii była mądra. Wiedziała, że wyobraźnia to wspaniałe narzędzie, za pomocą którego można sobie zbudować swoją alternatywę. Patrząc teraz z perspektywy czasu jestem pod wrażeniem (tak, swoim własnym). Pod wrażeniem tego, co zrobiłam i jaka to miało siłę. Dlaczego o tym zapomniałam? Kiedy...?
Gdzie jesteś dzisiaj? ... Głupie pytanie, jesteś pewnie tam, gdzie widziałam Cię po raz ostatni. Pewnie dorosłeś, jak i ja. Ile teraz możesz miec lat? Ciekawe, jak wyglądasz... Nie pamiętam nawet, jak miałeś na imię... Ale hej, co z Jaanem? Pewnie już ma nową dziewczynę. Chciałabym ją poznać.
Ten śnieg.
...? Jesteś?...
Po tylu latach, co mogłabym... nie powiesz mi swojego imienia? Mówisz, że tak będzie lepiej... Lepiej... Tęskn..też? Nie, już nie czuję. To dobrze, to dobrze. A pamiętasz...? Gitara, to pierwsze spojrzenie... i śnieg. Twoje podróże, moje czekanie i śnieg. Śnieg. Pamiętasz...