Zestaw sportowca i moje śniadanko ! Czyli omlet i na to pomidorek + zielona herbata . Dzisiaj dzień wolny od ćwiczeń i czas na regenerację :) Waga o dziwo poleciała w dół , a myślałam , że już nie drgnie , bo w zasadzie nie zależało mi na tym. Pogoda kiepska i nic się nie chce !
Coraz więcej jest blogów , które prowadzą dziewczyny chcące ważyć po 40kg. Kompletnie tego nie rozumiem. Tak samo tego jak , któraś z nich wpsiuje w bilans powiedzmy dwa grześki w czekoladzie + jakieś inne posiłki i jest zadowolona , bo zmieściła się w swoim dziennym limicie kalorii. Co z tego skoro grzesiek prócz kalorii ma również niezdrowe tłuszcze! A nie oszukujmy się dieta nie polega tylko na kaloriach , ale i składzie ... Mogła się zmieścić w bilansie , ale czy był on zdrowy? To tak jakbym ja sobie pół dnia jadła słodkie i zmieściła się w 1200kcal i była zadowolona , że tego nie przekroczyłam.
Mam nadzieję , że każda osoba podejmująca się jakiejkolwiek diety będzie rozsądna i wzrośnie liczba osób odżywiających się zdrowiej :)