Dotknęłam szczęścia...
Tak, dotknęłam piękna, ale nie gdzieś pod, ani gdzieś nad, ale tu... na poziomie oczu.
Opuszkami palców wodziłam po konturach krajobrazu idealnego. Krajobrazu ciepłego, żywego...
I przeżyłam między kącikami warg najwspanialsze chwile swojego życia.
Prawie nie pamiętam, że stało się to naprawdę...
Prawie nie wierzę, że byliśmy tam naprawdę...
Mój sen na jawie
Moje uwypuklone marzenie
Moje urojenie
Wszystko moje, na tę chwilę
Wszystko żywe i prawdziwe !
Wiesz...? Tylko miłość zbawia
Bo nie ma już życia bez Twojego ciepła
bez oddechu
bez uśmiechu
bez dotyku
bez spojrzenia
bez głosu
bez ciała
Twojego
I nie mam pojęcia czy ktoś tu o mnie pamięta.
Ja choć się ostatnio nie odzywałam to.. pamiętam.
życie z anatomią nie jest proste
"(...)abyście mieli odwagę być naprawdę sobą,
abyście się odważyli kochać"
Eric Emmanuel Schmitt