A tu złożony robocik.
Już jestem zmęczona i wkurwiona tym dniem. Od rana telefony. Później ktoś mówi, że nie może iść. No ja pierdolę! Powinnam powiedzieć, że przecież mimo, że nie ma lekcji to są do dyspozycji i mnie g*wno to obchodzi.
Już chciałabym, żeby było po wyjściu i co gorsze- po egzaminie.