Pierwsze zdjęcie od dawna. Byłem, jestem, będę.
Mój nowy nabytek w postaci Fuji jest dla mnie czarną magią, zwłaszcza format zapisu zdjęć RAW.
Ludzie chwalą strasznie ten aparat. Niby robi świetne zdjęcia, można powiedzieć, że boskie - tak piszą. Chociaż s100fs robił lepsze. Dla mnie nic nie równa się z analogowym aparatem mojej mamy. Może to kwestia oświetlenia. Mam nadzieję, że na wiosnę zdjęcia zaczną wychodzić. Na razie dupka. Chociaż byle jaki sprzęt w rękach profesjonalisty jest więcej wart niż lustro w rękach amatora. Czyli mi pewnie brakuje talentu, kreatywności. Fajnie by było zrobić jakąś sesyjkę. Ale zimno jest i dupka. Wolę nie narażąć sprzętu na zniszczenie, chociaż ludzie latają przy minusowych temperaturach i robią zdjęcia. Co do tego mam mieszane uczucia.
Zaczynam popadać w błędne koło z tym aparatem, a nie umiem robić dobrych zdjęć. Ostatnio wyczytałem, że dobrym fotografem człowiek się staje po 10000 zdjęciach, ale w erze cyfrówek ta granica oddala się. Leży pewnie na 100000. Heh. Trochę mi brakuje. Chciałbym makro, ale fajnie by było też robić portrety. Dużo czytam. Wiem jak kadrować, co z czym aby nie prześwietlić itp. Ale i tak jest dupka. Obym miał więcej samozaparcia ze zdjęciami niż z ćwiczeniami. Trzeba brzuszek spalić. I tak tej notki nikt nie przeczyta.
Wracając do błędnego koła. Jest aparat, fajnie. Hmm. Przydałaby się bateria, bo ta nagle siada. Hmm. Statyw by się przydał. (chyba narazie najbardziej). Inna lampa, bo ta nie spełnia moich oczekiwać... i dyfzor do niej. Soczewka Raynox DCR-250... fajne makro można robić. Jakaś lepsza karta pamięci. Hmm. Jeszcze jedna bateria. Pokrowiec do robienia zdjęć pod wodą. Hmm. Rybie oko. Itd, itd, itd... Gitarzyści wiedzą o czym mówię. Z gitarą jest tak samo. Nowy piec, nowe kostki, przewody, lepszy piec, druga gitara...
Chętnie spotkałbym się z jakimś fotografem... jakieś rady, porady. Wspólna sesja by się szkolić. Nie wiążę przyszłości z fotografią ale jako pasję. Marzy mi polecane na fbl. Heh...
Teraz trochę o zdjęciu. Księżyc. Nieudolna próba zrobienia czegoś z formatu RAW. Lepszej jakości był chyba JPG. Tu szczegóły znikły. Może to przez szybę, bo robiłem z pokoju. Kuniec tego dobrego.
A... bym zapomniał. Koniec świata. Jak coś to uciekam w góry. Będę w okolicach Szklarskiej Poręby przez około rok. Potem uciekaw dalej na południe w cieplejsze kraje.
Do zobaczenia w lepszym świecie.