No więc poszłam zrobić te kolacje, tata zaczął mnie pytać o szkole dlaczego nie poszłam. Powiedziałam że się źle czułam ( na szczęście mi uwierzył). I powiedział że zastanowi się nad tą szkołą z internatem to na drugim końcu świata masakra. Ale obiecałam że już nie będę tak robić wtedy mnie przytulili zaczął mówić o tej kolacji. Kazał mi się ładnie ubrać bo będę podawać do kolacji. Chciałam mu powiedzieć że nie no nie dziś nie. Ale żeby nie wywołać nowej kłótni powiedziałam dobrze. Poszłam zadzwonić do Belli i powiedziałam jej że nie mogę być u niej dziś wieczorem i noc i ze przepraszam, ale ona się nie gniewała. Więc ubrałam się ładnie i gdy szłam na dół w drzwiach stał właśnie on..
KONIEC ROŹDZIAŁU I
Od Autorki:
Więc tym kończę rozdział
Mam nadzieje że opo. sie komuś podoba i ktoś to czyta
Co tam u was?
Idę komentować:)