Jest tak przyjemnie, tak leniwie, aż się nie chce iść jutro do pracy, jeszcze na rano - o zgrozo, dlaczego ?? Plan na dziś: troche poleniuchować, a później śmigam do Anulki z nową czapeczko- sową i malinowymi rajstopkami {kupiłam, czapeczke mięciuchną z uszkami królika jej pod choinke ale była za duża, musialam wymienić, a tamta była ostatnia, mam nadzieje, że i ta spodoba się maleńkiej} Sabinka korzysta z uroków lenistwa śpiąc, a Stefek sam nie wie czego chce... Ach te kiciaszki - szczęście liczy się w kotach.