bo czasem małe rzeczy sprawiają największą radość.
kucikowy Goryl i adamowa żyrafa.
1.) napęd mi się spieprzył i nie czyta płyt, szlag mnie trafia.
2.) ogniskowo było ostatnio, całkiem fajnie. nad ranem potwornie zimno, grzaliśmy się jak lemury. moja huśtawka jednak nie ma ograniczeń i dzielnie znosiła obciążenie kilku osób. nikt nie rzygał, byłam miło zaskoczona.
3.) pan Studniówek wyjeżdża, smutno tak.teraz człowiek myśli, czy nie popełnił błędu nie składając na żadną zagraniczną uczelnie. zapomniało by się szybciej...
4.) a moją terapią jest wciąż sprzątanie i organizowanie przestrzeni. niedługo zamienie się w koszyk albo pudełko z Ikea... gotować trzeba zacząć, będzie pożyteczniej.
5.) egzamin się zbliża a mi się chce rzygać na myśl o krzyżowkach, znakach i liniach ciągłych...
wynaleziona stara płyta a tam tooo