jadę nad morze, w jakiś weekend
morze byc w kwietniu, może być w maju
plan jest taki:
piątek wieczorem wyruszamy pociągiem z m-ce
rano jestesmy na północy
spędzamy dzień w jakiś sposób (?) wieczorem na plażę, idziemy z dala od miasta, rozbijamy namiot, robimy ognisko, pijemy piwo.
idziemy spać, rano wstajemy zwijamy się, idziemy do jakiegoś nadmorskiego miasta (ja planuję kołobrzeg), wracamy do domu.
trip niedrogi, ja liczę ok 100-150zł (koszty pkp wliczone)
wystarczy troche ograniczyć palenie tytoniu, picie alkoholu, jedzenie narkotyków, szamanie słodyczy, czy co tam robicie w wolnych chwilach.
a chce mi się morza w chuj. ale samemu smutno, więc zbieram chętnych :)
piszcie jak coś. mam nadzieję że znajdę kogoś :D