siadasz, czujesz lekkie ugięcie. dziwnie miękko, może przez niski poziom ciśnienia w oponach.
zjazd z małego krawężnika, delikatnie, miękko. dokręcenie dla prędkości, lekkie bujanie
pierwsze dziury i nierówności, z nadzieją uczucia jazdy po płaskim.
uczucie komfortu, ale nierówności dają się we znaki.
LAS.
przejazd przez korzenie, z nadzieją na całkowite ugięcie i brak trzęsienia
czuć pokonywanie przeszkody, ale miękkie 'lądowanie' po przejeździe, rekompensuje dyskomfort.
PIERWSZY ZJAZD.
siadam, kilka obrotów, od razu prędkość, łuk w prawo, ciasno w lewo, udało się.
reszta juz pÓjdzie.
A na dole w sumie nie wiesz co się działo. bo nic się nie działo. pierwszy zjazd zaliczony.
powoli wyczuwam o co chodzi. gdzie się ugina, gdzie pomaga, gdzie nie.
moment uderzenia ze skosu w płaskie, pochłonięty przez zawieszenie, bardzo miłe uczucie.
zakręty, bardzo przyjemnie pokonane. z myślą o agrafkach
hopy, dropy, dziwnie. narazie tyle da się powiedzieć
prosta ? prosta !!
Chyba kocham zawieszone ramy.
jedziemy na dorotkę
w sumie nie będę się juz prosił o 'fotografa'
jeżdżę dla siebie, nie dla kogoś. i tak 'ktoś' nie zrozumie
piątek. za mało silnej woli. za mało. za mało