niech wracają te chwile kiedy odstawiałem wszystko n bok, zostawałem tylko ja i trasa. im szybciej, im wyrzej tym bezpieczniej. każde oderwanie się od ziemi było jak przenoszenie się do świata bez tych wszystkich problemów, szybka streetowa jazda uciekaniem od nich, jazda na krewędzi odreagowywaniem wszystkiego co tłumie