Poroniłam chwilą swą nadzieję
Niewinną i tak bezbronną ...
Ufną temu co się tu dzieje
Odeszła do swojego czasu
Zostawiła tak samotną mnie
Z pustką większą niż ja sama
Niż wszystko co już poznałam
Jej nie da się oswoić ot tak nagle
Można jej strach przeczekać jedynie
Wepchnąć podswiadomości w duszę
Albo przez nią w ciszy żyjąc - umrzeć ...
chyba łapie doła przed wyjazdem