miłość teraz w strach się przeraża ...
a zmeczone ciało w iskrę się zmienia
są sny , ale ich teraz nie ma ...
śnisz , ale wtedy się nie śpi ...
demony kwitną , płacz nadziei
plany i chwile niedbale rozłożone
cenzor suszy łez i widmo snów
wicher chmur i ten głos Twój
i księżyc ...jego blask jest w nas
choć moje myśli obecnie niepewne
na dnie duszy zawsze coś jest ...
... norma ... przyszłość i przeszłość
jest serce ... ale nie ma trwałych uczuć
jest miłość ... ale nie ma oddanej duszy
jest strach ... lecz nędza w mym umyśle
była wieczność , a zostały gwiazdy spalone !
przeniknięta krew , nieśmiertelność i ciecz ...
wypływająca ... z decyzji przeznaczenia
kwiatów zła , stosu nienawiści , lęku światła ...
dzikie biesie kochające nasze bezsilne ciała
oczy tortury marzeń , kwiaty...przykrył popiół...
otwarta przyszłości bramo ... schodzę do ciebie
... ty mi powiedzieć możesz jedynie
żegnaj ... ten którego po prostu nie było ...
wartości , których nie ma wcale !
wznieść się na wyżyny świadomości
dotrzec do najgłębszej chwili otaczającej dusze
spojrzeć w tą otchłań i poczuć pustkę
wtedy ogromna siła przeszywa ciało
tęsknota za miłość ... uczucia odrzucone ...
fala rozgoryczenia ogarnia umysł ... nowe
skrzydlaste demony wirują ... sączą życie ...
przeżartą niezaspokojonym pragnieniem
wszystko umarło , szczątki bycia kruche
wszystko tak bardzo boli niewidoczne !!!
umysł zatruty jest , serce kona w bezruchu marzeń
dusza cierpi co noc na nieczułą bezsenność ...
dawne idee są już martwymi skrzydłami
które odeszły dawno z nieśnionymi snami
kiedy mgła przysłaniała oczy mokrymi łzami ...
samotna walka ... kres ... wartości odeszły ...
takie tam moje rozterki przed wyjazdem do londynu ....eh....
muszę narazie roztać sie z ukochanymi moimi piesiami :(