photoblog.pl
Załóż konto

TŚ rozdział 56

Doskonale zdawałam sobie sprawę, że to musiał być jakiś duchowy instynkt jak czujka wyczuwająca najmniejszy ruch. Wiedziałam, że nie przestanę tego odczuwać dopóki nie dowiem się, co za tym uczuciem się kryję. 

  Zerknęłam na mahoniowe drzwi, drżąc na całym ciele. Bałam się, bałam się jak nigdy tam wejść i poznać prawdę, ale nie miałam czasu do stracenia. O ile mi jeszcze jakiś pozostał. Stanowczo przeszłam przez nie, nawet nie zadając sobie trudu z otwarciem ich i stanęłam na środku pokoju. 

  Wsłuchiwałam się w ciszę oraz w swój instynkt. Uczucie stało się znacznie silniejsze, ale nie mogłam zlokalizować jego źródła. Musiałam pomyśleć. Stojąc w tym samym miejscu, zaczęłam się powoli obracać wokół własnej osi. Dzięki temu istniała możliwość, że poczułabym intensywniejsze przyciąganie, gdy byłabym zwrócona twarzą do miejsca, od którego ono pochodziło.

  Mój wzrok przesuwał się od drzwi w prawą stronę. Omiatał wzrokiem mały stoliczek z serwetką, potem przeniósł się na drzwi prawdopodobnie do oddzielnej łazienki, następnie była szafeczka tuż przy łóżku, na której stała niewielka lampka. Na razie nic nie wyczuwałam, ale parłam do przodu. Spojrzałam na regał i szafę tuż przy oknie. Na regale walały się różne sportowe trofea Nicka, tak jakby mówiły patrzcie, jaki jestem świetny we wszystkim. Aż prychnęłam pod nosem z tej absurdalności. 

 Zerknęłam przelotnie na zdjęcia rodzinne Nicka, gdzie na większości był przeważnie on sam. Duże ego. A na niektórych z resztą rodziny, jak uroczo. Wydawali się wszyscy szczęśliwi, ale w końcu z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciach, czyż nie? Z własnego doświadczenia to wiem, a raczej z tego, co zaobserwowałam u mnie w domu. Biorąc się w mentalną garść skupiłam się na wykonywanym zadaniu. 

 Kolejnym celem był śmietnik obok biurka i wtedy coś poczułam. Coś niemal nic nieznaczącego, ale wyraźne pulsowanie energii. Zmrużyłam oczy. Z pewnością byłam niedaleko celu.  

  Następnie mój wzrok opadł na biurko i od razu wiedziałam. To właśnie był mój cel. Energia, która unosiła się wokół mnie stała się gęstsza i wyraźniejsza, przez co nie miałam żadnych wątpliwości co do znalezionego źródła. Ciche wołanie zrobiło się głośniejsze i czułam całą sobą, że byłam wzywana do czegoś, co się ukrywało w tamtym miejscu.

  Jak w transie podeszłam do mebla i wyciągnęłam drżącą rękę w jego stronę niepewna, czego mogę się spodziewać. Tym bardziej, że to nie był koniec poszukiwań. Biurko miało szufladki i półki, więc nie można było dokładnie określić kumulującej się energii, a ja byłam zbyt słaba by przeszukiwać wszystkie zakamarki. Potrzebowałam fizycznego ciała i doskonale wiedziałam kto się do tego nada.

- Michael! 

  Chwilę później anioł zjawił się we własnej osobie z niemym pytaniem w oczach. Skinęłam na niego głową by podszedł bliżej i stanął tuż obok mnie.

- Potem ci wytłumaczę swoje powody, ale póki co potrzebuję byś zaczął przeszukiwać szuflady i półki w tym biurku. Tu coś jest powiązanego z moim zniknięciem. Czuję to  powiedziałam ze stanowczością, jaką nigdy u siebie nie podejrzewałam. 

  Co do swoje racji byłam pewna, dlatego bez niepotrzebnych prób zwątpienia w moje słowa nie chciałam mu dokładnie przekazywać wszystkich własnych informacji. Jednak zastanawiając się nad tym dłużej mogłabym niemal stwierdzić, że to odczucie czułam już wtedy, gdy pierwszy raz weszłam do pokoju Nicka. Tylko, że je zignorowałam i możliwe, że to był mój poważny błąd.

  Nie zamierzałam jednak rozwodzić się nad przeszłością i przytomniej popatrzyłam na wciąż wpatrującego się we mnie Michaela.

- Na co czekasz? Szukaj. Zacznij od tej pierwszej półki z tej strony  wskazałam na lewą stronę biurka i średnią dziurę, która musiała być jakimś schowkiem na papiery spod ręki.

- A co ja piesek?  prychnął

- Proszę?  przewróciłam oczami. 

  Nie skomentowałam, ale muszę przyznać miałam ogromną ochotę przypomnieć mu sytuacje, kiedy to on zachowywał się jak Pan i Władca.

 Kierując swoją uwagę na poczynania anioła, obserwowałam jak kuca przy półce i wydobywa z niej same papiery. Intuicyjne uniosłam rękę nad nimi, ale nic takiego nie poczułam. Pokręciłam głową, mówiąc innymi słowy, że to nie to czego szukałam i nie odpowiadając na uniesione brwi anioła skupiłam się na dalszym obserwowaniu. 

 

Kategoria:
Dramat
Dodane 8 LISTOPADA 2017
410

Informacje o dreamstories


Inni zdjęcia: Ślepowron slaw300* * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24