Obficie pada deszcz, duze krople spadaja na moje rozżazone ciało. słychac krótki syk i niknął jak by ich nigdy nie było. Klęczac podpieram sie rękoma by ten cieżar oddechu życia nie podjąłza mnie zgubnej decyzji. Momentami moje łokcie uginają sie lekko a ja juz widze upadek, jak sie poddaje i upadam na plecy , biorąc głęboki oddech i poczuje chłód zamarzniętej pokrytej krystalicznym puchem ziemi. Czerń nieba pokrywa moje oczy, wypełnia mnie od środka jak by tylko to było w okół i tylko to przeznaczone było dla mnie. Moje myśli idą w jedną głuchą strone , pozbawionej nawet krzyku niemej ciszy. Jest tak pusto i czarno lecz jakze sterylnie. Czarna noc, czarny charakter, czarne skrzydła wyrastają z moich pleców. Nagły bol nie pozwolił mi nawet temu zaprostestować, obraz zaczyna sie rozmazywać , czy to ten deszcz który spada stał sie coraz cieleszy na moich policzkach? Nie chce takiej wizji, nie chce nicości i samotności. zabierz mnie. daj mi życ na nowo, nie odbieraj tego powietrza ktore podarowałes mi kiedys przypadkiem. Spójrz na mnie teraz, podnosze sie, zaciskam zęby i próbuje zachować równowagę.
Inni zdjęcia: Pod górę ciężko. ezekh114"Cygańska jesień." ezekh114Bogactwo wodne. ezekh114* * * * takapaulinka8/4/25 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24