Nie jest raczej u mnie dobrze. Wrócę jak przetrwam te 13 dni! Błagam to jest tylko 13! Bo ja już nie mam siły, na prawdę jedyne określenie to: nie mam siły. Jeżeli chodzi o dietę to tragedii nie ma. Dzisiaj do 17 przez stres zapomniałam o jedzedzeniu. Rano zjadłam pół jogurtu i to tyle. Wróciłam i trochę zjadłam czegoś normalnego. Trzymajcie za mnie kciuki jutro proszę was! Piszę jutro ważną rzecz, usłyszałam, że jak się teraz nie postaram to będzie logiczne co ma mi pani dać na koniec. No a potem bieegamy!
Nie wiem czy wróce wcześniej, czy dopiero za dwa tygodnie, zobaczymy, ale was odwiedzam codziennie kruszynki : *