hmmm...o ile mnie pamiec nie myli, to mial byc nasz slub, tylko nie wiem dlaczego to Mati ma "welon";))
zrobiony z koca, ale to mało ważne...;p
zadjęcie dosyc nastrojowe, na pierwszym planie wylania sie duszacy dym z ogniska;D
znow na 2 myyy..;p VIP;p
tak mialam ochote sobie cos tu poszkrobac to jest, a co.!.!.!.;D
ahhh...co za dzien, nie wiem czy w ogole nam sie oplacalo isc na te 3 lekcje z ktorych wlacznie bylismy na 2, bo facetowi z PO nie chcialo sie z nami siedziec...chyba dla upewnienia sie powiedzial nam na przerwie dowidzenia, zebysmy przypadkiem nie zostali;)):P
ogolnie to znosny dzien(prawie) procz malych aspektow, ale coz nie na wszystko mozemy poradzic;]
na dworze bylo tak ladnie,,,a teraz co?!
GUCIO! nie podoba mi sie tam;/;)
ale to juz nie ode mnie zalezne...;)
no a wiecie co..?!
jeszcze jutro i weeeeeeekend;D
juz sie nie moge doczekac;))