występ był spoko nie powiem, że nie. obyło się bez zbędnych wpadek i różnych niepowodzeń, ale źle się czułam i jakoś nie potrafiłam wydobyć z siebie całego szczęścia jakie w sobie miałam. cóż, teraz idę coś zjeść bo umieram z głodu a mama robi chińszczyznę, lubię chińszczyznę. *__*
+ chcę taki tatuaż, jest świetny. kojarzy mi się z taką delikatnością, kruchością..