Od rana w szpitalu.
Na szczęście już po wszystki, najgorsze za nami, operacja się udała więc jest dobrze :)
Dopero co wróciłam bo jeszcze bacia mnie zaciągnęła na obiad :)
Ale zaraz znowu do niej jadę, posiedzę z Pauliną i przenocuję u niej a z rana znowu szpital.
W czwartek okulista -.-
W sobotę jak dobrze pójdzie to wypiszą mamę :)
Edyta z Karoliną usprawiedliwiły mi dzisiejszy i jutrzejszy dzień,
normalnie uwielbiam je, bardzo wspierają mnie i mamę :)
Do Rudego nawet nie mam czasu się wybrać ;(
Nawet nie wiem co tam u niego ;(