w mojej głowie są teraz miliony sprzecznych myśli. wszystkie dotyczą ciebie. ukradłeś je. zawładnąłeś moim umysłem. ale przecież nic nie może być piękne, prawda? świat wygląda dokładnie tak, jak opisałeś go w swojej piosence. tej, którą tak bardzo lubię. a nigdy nie chciałeś jej zagrać twierdząc, że się wstydzisz. wiele dla mnie znaczysz. znaczyłeś. będziesz znaczył. napiszę ci ten cholerny list. będę pisać regularnie. nawet babci nie pisałam. patrz, jaki jesteś dla mnie ważny. wiesz jaki dzień wspominam teraz? nie ten w twoim pokoju gdzie czas się dla nas zatrzymał. wspominam piątek, tydzień temu. jak przytuliłeś mnie z całej siły szepcząc mi do ucha, że będzie dobrze. że mam nie płakać. ale jak mam nie płakać, jak to wszystko się kończy? magia znika.
ale przecież to tylko na rok. muszę tylko skończyć liceum. a potem będziemy na tej samej uczelni. a potem kupimy dom na Sycylii. ten, który wybrałeś i który mi się podoba. ale ty o tym wszystkim nie wiesz. zaskoczę cię. dobrze, że przynajmniej wiesz, że nie będziemy się widzieć tylko na rok. (jak czarownica+zapaśnik pokażą na moim koncie grube dolary).
jak dobrze, że tego nigdy nie przeczytasz bo nienawidzisz internetu.