nie wierzyłeś sam,jak to się stało,że plan runął tak nagle
przegrałeś z diabłem,znów jesteś na dnie,już nie jest tak ładnie
środa. w sumie w szkole było lajtowo. na pierwszych dwóch lekcjach grałam w warcaby z pietrzyczkiem,no i ją ojebałam. potem,jakieś głupie lekcje i nic się nie działo. po szkole poszłyśmy z dziewczynami do maniany,doładować karty kibica i idiotka z anitą,klaudią chciały sobie je wyrobić. dużo kibiców przyszło,ale ja szybko się zebrałam. poszłam do domu,pogadałam z mamą i na pociąg z dziewczynami. pojechałyśmy na zakupy do pogori. kupiłam bluzę,spodnie i koszulkę,no i jestem zadowolona,wreszcie się najadłam,ah. po osiemnastej przyjechali po nas chłopaki,bawiłam się z glebką z detektywa i dobre jesteśmy. nie pojechałam do domu,pojechałam do krystiana,gdyż nie działo się za ciekawie na zawierciu,ale to nie ważne. posiedziałam z krystianem,pogadaliśmy i na ycd byłam w domu. zrobiłam szóstkę weidera i akurat zaczął się program. posiedziałam do dwudziestej trzeciej na komputerze i poszłam spać,za dużo wrażeń,a na dodatek byłam bardzo zmęczona,ale co tu dużo mówić..
jesteś dla mnie,jak narkotyk. moja własna odmiana heroiny.
Użytkownik dreamfound
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.