Za mną większa część wakacji.
NajpierwWłochy..
Obóz za granicą okazał się bardzo udanym wyjazdem;
Niesamowite wieczory, wyjścia na plażę, uciekanie przed
wychowawcami w trakcie ciszy nocnej.
Pobyt z przyjaciółką i innymi świetnymi dziewczynami
w pokoju.
zżyliśmy się z niektórymi osobami i do tej pory organizujemy
spotkania. Ostatnio byliśmy na Wawrzce.
Dużo śmiechu, popływaliśmy na rowerkach wodnych,
kąpaliśmy się w jeziorku.
Na opalanie niestety było za gorąco, ale świetne towarzystwo
wynagrodziło nam stratę dodatkowej opalenizny.
Później przyszła kolej na polskie morze, czyli
Dziwnów.
Wyjazd z rodziną, więc spodziewałam się nudnych wakacji.
Byłam w błędzie. Moja rozrywkowa rodzina codziennie
urządzała gry w karty, kalambury, mafię itp.
Poza tym były wypady na plażę, śmieszne zdjęcia
dyskoteki w pobliskim klubie.
I ten DJ o cudownym głosie, pięknych oczach, uroczym uśmiechu.
Potrafiłabym siedzieć, słuchać godzinami
jak zapowiada utwory i dedykacje.
Kolejne nadmorskie miasto: Pobierowo.
Wynajęliśmy pokoje u dwóch symatycznych chłopaków
pomagających cioci uporać się z tym biznesem.
Byli bardzo sympatyczni więc nie narzekamy na atmosferę.
Przed nami dyskoteka, za nami dyskoteka i obok nas dyskoteka/
Jak dobrze myślicie - nie omieszkaliśmy tam wstąpić.
Uciekam.
Dziękuję tym, którzy poświęcili mi uwagę
Do kolejnego wpisu.
K.