Jutro ostatni dzień na uczelni, w tym jednak dwa nużące wykłady. Coś za coś, mam chociaż 4 dni wolnego, choć idzie się strasznie rozleniwić. Zaraz się idę umyć i trzeba lecieć spać, bo jutro wczesnym rankiem pobudka. Misiek właśnie w pracy, ciężko mi się bez niego zasypia. Jednak jest lepiej jak było, bo bez snu się raczej długo nie pociągnie, no i na wykłady trzeba być wyspanym. W tym ostatnim przypadku, nawet to nie pomaga. Studia takie nudne buuu T____T Dobra lecę, bo się nie wyrobię. Bye :**