Nagle człowiek czuje się bezradny. Od kilkunastu godzin zadaję sobie pytania retoryczne, które takimi powinny pozostać, jednak w dalszym ciągu usiłuję sama sobie na nie odpowiadać, a w głowie mam tylko puste,czarne pole.
Wierzę...bardzo wierzę i chyba nie przestanę
"Don't stop belivin' "
Człowiek to bardzo dziwna istota, bardzo ufna. Może czasami trzeba sobie odpuścić przesadną wiarę w ludzi, a co najważniejsze- w ich słowa? Może trzeba przestać starać się przebić przez XXI wiek jako inna osoba i po prostu wtopić się w zobojętniały tłum ?
Może pewne rzeczy już przestały istnieć? Może umarły razem z Goettem ?
Można zadawać tysiące pytań,jeśli nie więcej, a i tak odpowiedź nie padnie z żadnych ust.
Można szukać zrozumienia i ludzi myślących podobnie, ale Bóg jeden wie, czy ktoś taki w ogóle istnieje.
Można wiele, ale jak zawsze gówno z tego wychodzi.
Ten, kto gra-przegrywa tylko czasami
Ten, kto nie gra-przegrywa zawsze.