Jeszcze z Sylwestra, nie mam co dodawać :D
Mam dziwną budowę ciała, ale cicho.
Wczorajszy dzień nie minął mi za bardzo ambitnie,
nie mam apetytu od wczoraj i tak jakoś mi źle,
ale jutro idę na warsztaty. Muuuuszę iść.
Rysuję Tadeusza Łomnickiego, zapowiada się nieźle.
A w ferie będę rysować/malować listę Before I die.
Gdy się przeprowadzę, chcę mieć taką całą ścianę.
A na każdym obrazie/rysunku kwadrat, żeby
zaznaczyć, co udało mi się spełnić.
Kurcze, ja naprawdę jestem szczęśliwa.
And I'll try to fix you.