Powoli. Muszę powoli, małymi krokami odrzucać to od siebie. Pozbywać się wszystkiego, co niszczy, wszystkiego, co boli, by w końcu zostało to, co neutralne. Taka prawdziwa reakcja zobojętniania. Pozbędę się wszelkich myśli, wszelkich marzeń, by zostało tylko to, co rzeczywiste. Chcę iść przez życie nie patrząc przed siebie. Powoli, małymi kroczkami, a wszystko się uda.
katedra w Koszycach, z Siravy 2008.
a już za 22 dni Praga!
idę z psem.