10 dni nieobecności miało pomóc w rozwiązaniu pewnych spraw, wyszło przeciwnie :)
Wszystko takie zagmatwane, no ale trudno, nie jest źle przecież :)
Kocham tamtych ludzi, najlepsi na świecie, najlepsze chwile! Chcę wrócić, bo najlepiej tak odciać się od tego wszystkiego co jest tutaj, tym bardziej jeśli tam tyle się dzieje i są tacy pozytywni ludzie.
Przeraża mnie świadomość tego, że już prawie połowę wakacji mamy za sobą,
Stres przed nową szkołą już jest, jeszcze ta przeprowadzka...
Ale w sumie to fajne zacząć tak wszystko od początku, nowe środowisko, nowi znajomi, będzie dobrzeee! :)
Znowu zaczęłam tu pisać, ale to tylko tak dla siebie, żeby jakoś zapisywać tutaj wspomnienia czy coś :)
"Chwila ta przecież nie będzie trwała wiecznie,
spróbujesz cofnąć czas, bezskutecznie..."