"Tak będziemy mówić , że czekamy , które z nas pierwsze napisze , podejrzewać , że się narzucamy , brać i odkładać telefony nic nie pisząc , aż niedługo naprawdę będzie za późno" - pozwoliłam sobie zaczerpnąć tego kwejka z tablicy Agaty .
Dlaczego nie potrafimy przebaczać nawet wtedy , gdy chodzi o tak błachą i zupełnie nieistotną rzecz ? Mówi się , że czas leczy rany .... no cóż , nie w tym przypadku . Minęło już tyle czasu , a nie stać ani mnie , ani Ciebie na jedno słowo - "przepraszam" . Nie potrafię wyciągnąć pierwsza ręki , chciałabym , ale istnieje jakaś blokada , która mi to uniemożliwia . I tu się właśnie pojawia to pieprzone tchórzostwo . Choćbym się starała , to i tak nie dam rady . A czas płynie....już niedługo i będzie faktycznie za późno , a ten błąd będzie się ciągnął za mną przez dłuższy czas .
Kurczaki , pogmatwane to wszystko ! Co robić ? Co robić ? Co robić ?