photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 LIPCA 2013

Najbardziej się boję, że nie można mnie kochać.

 

 

 

Napisalam tak dużo, w sumie... O niczym. Ale wyłączył mi się laptop. Napiszę sobie jeszcze raz. Wiem, że dawno mnie tu nie było i nie podejrzewam nawet, że ktokolwiek tu jeszcze wchodzi. A nawet jeśli ktoś przed przypadek zajrzy, to nie sądzę, że kogokolwiek obejdzie to co tu napiszę. Rozumiem. Ale piszę dla samej siebie. Nie mam gdzie tego napisać. Zawsze pisałam tutaj. Jakoś tak przestałam, nie wiem czemu. Chyba boję się odkrywać tego wszystkiego przed sobą. Boję się, że skończę ryczac w głos do tego stopnia, że nie będę mogła złapać normalnie oddechu. Raz mi się to przydarzyło gdy zaczęłam za dużo myśleć. Dziś, żeby zapomnieć choć na trochę, posprzatałam, pierwszy raz w swoim zyciu z własnej woli, swój pokój. Chciałam, żeby zajęło mi to jak najdłuzej, więc wszystko robiłam dokładnie. Tym sposobem sprzatałam swój malutki pokój 4 godziny. Faktycznie, nie myślalam. Fajnie tak było. Miałam tu pisać, o ile dobrze pamiętam, o tym co nie daje mi w nocy spać. A ja tak kocham spać. Czasami sny potrafią być przepiękne. I tak realistyczne.. I budzisz się i przez tą sekundę wierzysz, że serio było tak pięknie. Jestem brzydka. Obrzydliwa. i nic się nie da z tym zrobić. W tym momencie, gdy to piszę, ręce zaczynaja mi sie trzasc... Idiotka. Straszna twarz, straszne ciało, straszny charakter, żadnego hobby, żadnego talentu. Żadnych planów... Boję się. Nienawidzę siebie. To takie brzydkie słowo, n i e n a w i d z ę.

Brzydkie uczucie w sumie to i słowo brzydkie. Jeśli czytasz to teraz i kiedykolwiek myślałaś, że jesteś do dupy-pocieszę Cię. Jestem gorsza, milion razy. Uwierz mi. Najgorsza. T Y przy mnie błyszczysz, głowa do góry. Zastanawiam się, czy ja mam przyjaciół... Nie wiem. Nie wiem... To takie straszne uczucie, niewiedzieć czy komuś na tobie zależy czy ten ktoś tylko u d a j e, jak cały czas Ci się wydaje... Dlaczego mam wierzyć, że ktokolwiek chcialby spędzać ze mną czas, jeśli ja sama ledwie ze sobą wytrzymuje? Jak mam wierzyć, że ktoś mnie kocha, skoro ja sama siebie nienawidzę? Przecież tak się nie da. Nie jestem pewna czy wierzę, że komuś na mnie zależy... Przykre trochę. Chciałabym, aby ktoś mnie potrzebował. Ale nie do czegoś. Tylko tak po prostu, po ludzku potrzebowal. Żeby nie potrafił przestać o mnie myślec. Zeby nie wyobrażał sobie życia beze mnie, żeby ktoś tęsknił za mną, jak ja tęsknie za kimś, za kim chyba  n i e   p o w i n n a m   t ę s k n i ć... Są wakacje, powinnam się bawić, uśmiechać, być szczęśliwa, tak? A siedzę przed monitorem rycząc i pisząc to wszystko. Nowa szkoła. Były plany, rok temu, że pójdę tam pewna siebie. Nawet gdybym tą pewność siebie miala udawać. Ale żeby zrobić dobre wrażenie. Ale nie sądzę, aby tak było. Wydaje mi się, że będę tam bardzo samotna. W sumie, polubiłam to chyba nawet ostatnio. Czy to źle? Nie lubię jak ludzie na mnie patrzą. Boję się, że myślą o mnie to, co ja myślę patrząc w lustro. Boję się, że widzą to co ja. Jak obrzydliwa jestem, i na zewnątrz i w środku. Ja nie chcę z nikim rozmawiać o tym co czuję. Po prostu nie chcę. Piszę to tu. Nikt nie jest w stanie mi pomóc, w jaki pierdolony sposób to BĘDZIE DOBRZE, mi kurwa ma pomóc? Chyba nie potrafię tego zrozumieć. Ja po prostu chciałabym, żeby ktoś mnie kochał. Tak, myślę teraz o nim. Chociaż przecież  n i e   p o w i n n a m, no kurwa. Zamiast tego będzie dobrze, niech tylko ktoś przy mnie posiedzi... Z własnej woli... Przytuli i tak siedzi. I przytula, przytula całą noc aż zmęczę się płaczem i zasnę... Heh, pomarzyć fajna rzecz. Nic nie idzie po mojej myśli. Dobija mnie to wszystko. Dlaczego to zawsze ja muszę pocieszać... Nie mam sił na to. Gdy jest fajnie, to okej, pierdolcie mnie, ale jak trzeba pocieszenia to zapraszam. Gdy raz, pierdolony raz odpowiem, że nie mam siły dziś ci pomóc, to: fajnie, jak zwykle chuj cię wszystko interesuje, nara. Boże... I moje poczucie beznadziejności wzrasta, coraz baardzieeej i bardziej, woooho. Żyć to nie znaczy istnieć, tak? Tak, chyba tak to było. Boli mnie fakt, że nikogo nie obchodzę, nikogo. Albo może u c z u c i e, że nikogo nie obchodzę. Whatever. Męczy mnie to leżenie w nocy i przewracanie się z boku na bok, rycząc w głos. A po chwili, słysząc jak załosnie brzmię, zatykanie gęby poduszką, bo samej przed sobą mi wstyd. Zabawne to w sumie... Dopiero 20... Tak daleko do 3. Wcześniej nie zasnę... Tyle godzin sam na sam ze swoimi myślami. Brzmi strasznie. Nie chcę z nikim rozmawiać... Nie lubię... Pusto jest tak jakoś. Przepraszam.

Komentarze

fuckmaker oj Kicia Moja
20/08/2013 9:59:57
marzenie50 kochana to pierwsze zdanie jest NIE PRAWDZIWE. Każdego da się pokochać, zapewniam <3
13/08/2013 11:52:57
queentry tak bardzo tego k*rwa potrzebuję.
29/07/2013 0:51:00
queentry w sumie jest we mnie tyle sprzecznych uczuć, że chyba nie czuję nic z ich nadmiaru.
14/07/2013 22:26:07
queentry Z tym sprzątaniem po części jest tak że nie mogąc ogarnąć bałaganu w swojej głowie uparcie sprzątam ten do okoła.
12/07/2013 11:12:34
qwerty14 Żeby za dużo nie myśleć uciekaj w książki,tylko nie żadne "Zmierzchy",jakieś wciągające bez konkretnego wątku miłosnego,polecam "Atlas chmur",dziś go kończę,świetny! I to TY powinnaś codziennie myśleć,że jesteś lepsza od innych,że błyszczysz-oczywiście nie w narcystyczny sposób,ale uświadamiać sobie i dodawać otuchy,że Ty też masz prawo godnie żyć i być szczęśliwą i nawet Twój umysł nie powinien Ci tego zabraniać Kochana,głowa do góry,pierś do przodu!:*
09/07/2013 21:43:59
fuckmaker Kochana, przecież ty jesteś taka śliczna i taka cudowna! Masz takie kości policzkowe i buźkę! Jesteś chuda. Może wyda Ci się to śmieszne ale ja Twoim miejscu bym się pchała w mode, w modeling czy coś w tym stylu. Nadajesz sie! Maksymalnie! Te Twoje ciałko, proporcje! MAŁA!
Uwierz w siebie! Jesteś śliczna, ehhh pewnie te słowa dla Ciebie nic nie znaczą bo myślisz sobie że piszę tak żeby Ci tylko zrobić przyjemność czy jakoś pocieszyć. Nie
Nie jest tak! Piszę samą prawde, kochanie.
Ja tez nie mam hobby, talentu nic kompletnie ale ostatnio coraz lepiej mi idzie wchodzenie wgłąb siebie. Poznaje się, z dnia na dzień nabieram dziwnej pewności siebie. Ty jestes młodziutka!
Mała! Jak będziesz miała z 26 lat i będziesz się czuął brzydka, nieatrakcyjna czy jakies inne to wtedy moge wziąć to za jakiś problem ale póki co ... zapomnij o wszystkim, zrób coś szalonego, po wakacjach wchodzisz do nowej szkoły!
Poznasz kogoś, na bank! Będzie cudownie, wspanale! Miej oczy szeroko twarte! Pamiętaj!

Nie jesteś sama! To że nie piszę codziennie to nie znaczy że Cię Olewac i nie KOCHAM!
Bo Kocham Cię bardzo mocno. Jestes moją kochaną, malutka myszka!
Trzymaj się cieplutko i troche więcej wiary w siebie!


09/07/2013 20:27:02