boję się zobowiązań. nie chcę ci nic obiecywać, niczego na siłę nazywać. nie wyznam ci nagle wszystkiego, co czuję. ale mogę być, całkiem blisko. mogę być oparciem, o ile nie obciążysz mnie zbyt mocno, dobrym słuchaczem, albo poprawiaczem nastroju. mogę być kim chcesz, tylko nie czyń mnie zbyt ważną. nie jestem dobra w byciu czyimś wszystkim. Wreszcie coś co choć trochę mnie opisuje. Naprawdę nie umiem. I nie chcę, to za bardzo by mnie obciążało. Chcę być ważna, chcę być przytulana, całowana. Najważniejsza też chcę być. Ale nie chcę być wszystkim. I nie chcę musieć tego odwzajemniać... Nie umiem być wszystkim dla kogoś. Ale mam takie szczęście? że dla nikogo nie jestem. Jest miło dopóki nie zapyta czy chcę z nim być. Chcę robić wszystko co w związku, ale bez zobowiązań. Nie umiem tak i już. Dlatego niektórym może się wydawać że jestem suką, nie rozumieją mnie i mojego myślenia. W sumie-jestem suką. Ale jakoś trzeba sobie radzić.