Hej motylki ;**
Jak Wam lecą wakacje? Mi średnio. Pogoda zjebana, ani nad wodę ani na rower ;|
Dziś jest dosyć ciężko z dietą. Wyczerpałam połowę swojego limitu, ale nie mam zamiaru znowu zaczynać od jutra, bo to nie ma sensu. Jeszcze nic nie jest stracone jak na dzisiejszy dzień, prawda? ;) Na szczęście sie opanowałam i dziś już tylko w granicach rozsądku ;)
Bilans: chleb z nutellą ( 140), 2 gofry suche (280)
Reszta wieczorem ;))