W szkole bardzo dobrze. Oceny w miarę. Jedzenie też w miarę. Na razie nie tknęłam słodyczy. Po 19. jadę na siłownię, gdzie spędzę 1h.
Wzięłam sobie spódnice i spodnie od cioci ze sklepu. Hm.. w spódnicy moje nogi wyglądają paskudnie, ale jak jedna z Was wczoraj napisała "mogłabyś wziąć byłaby motywacją".. wzięłam ale inną xD
jedzenie: płatki z mlekiem kukurydziane, jeden ziemniak, 2 ogórki kisozne, kotlet schabowy mały, sałatka owocowa.
napoje: filiżanka wody, łyk soku z aronii, szklanka zielonej
ćwiczenia: 1h siłowni, 50 przysiadów, wymachy nóg, rozciąganie, 2 ćwiczenia na wew. strone ud.
Trzymajcie się : - *
Edit. Nie jadę na siłownię kochana mamusia nie chce mnie zabrać. Trudno, będę musiała poćwiczyć więcej w domu..