HA! BYŁBYM LEPSZYM EDWARDEM CULLEN'EM NIŻ ON SAM!
stare zdjęcie... byłem taki młody ( i piękny przy okazji.)
To zadziwiające, że kiedy bardzo chcemy czegoś osiągnąć,
to brniemy przez najgorsze bagno nieprzerwanie.
Kiedy już to osiągamy, nagle stajemy w miejscu
i uświadamiamy sobie bolesną prawdę: że to wszystko było gówno warte,
albo, że tak na prawdę tego nie chcieliśmy.
Właśnie wtedy pojawia się takie dziwne uczucie w duchu,
którego nie da się opisać.
Niby jest wtedy przykro...
i stale pytamy siebie, czy aby tego chcieliśmy,
i czy to był dobry wybór.
jutro się wyśpię + prace nad nową piosenką idą jak burza.