Michał Sobolewski - sobota

brak czasu ;) dziękuję za piękny prezent mośku <3 :* kocham Cię :*i dziewczynom za fajne popołudnie <3

Była ideałem - mógłbym się zakochać, ale częściej niż inne latała na prochach. 

trzecią dobę z rzędu sypiam źle. 

zapierdol fetę, cały towrar w kanał a potem będziesz go dla mnie sprzedawał

czasem sam jestem w szoku jaki tu jest kabaret. Też to znasz ziomuś, jakbyś urodził się w karnawale.

Teraz pierdol się, nie chcę cię, możesz się łudzić. Sama zasypiać, sama się budzić. 

inna, następna - sylikon, blond włosy. tylko pape otworzyła, larwy miałeś dosyć. 

na okrągło balet, ile możesz tego znieść? To przecież życia najpiękniejsza część. 

Raz, dwa, raz, dwa ,trzy : Jeśli jest ci dobrze, dwa razy lepiej jest mi ! 

Mógłbym dorzucić w gniewie o innych laskach, znasz takie- je obchodzi tylko kaska.

chcesz to zajrzyj głęboko na dno mego serca, zobaczysz tam tych ludzi i te miejsca.

Muszę pogonić jazz, wciągnąć proch, wyruchać kurwę. Ukoić stres , przeczyścić nos, zrobić to powtórnie.

Choć nie powiem, to też ideał mój .. 

tak więc rap gram, ćpam i dymam. sram na tych, co twierdzą, że przeginam. 

niby to samo dzień w dzień i nic się nie zmienia. Ci sami ludzie, ta sama pod nogami ziemia. bez zwątpienia czujesz moc tego otoczenia

niech burzą debile, a ja w jedną chwilę od tego co wczoraj będę dalej o milę. 

nie rozmieniam się na drobne, raczej się wzbogacić o szacunek do bliźnich i miłość do braci. nie chce nic stracić, a zyskać oświadczenie, dlatego ma znaczenie moje otoczenie !! 

Przepraszam, że tak mało ;) dodam wieczorem ; )