photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 MARCA 2012

Mateusz Daniecki / Buka

 

Widzę zło i ulice przesiąknięte monotonią.

 

Noc i odbicie jest zwierciadłem moich wspomnień.

 

Ciebie nie ma, jest alkohol, są marzenia bez znaczeń

 

"Boże daj mi moc".

 

Czas w pełni, odpowiedni czas by uciec stąd.

 

Gdy lustro pęknie a wraz z księżycem przechodzę przez nie, bo odkryłem to miejsce gdzie więcej widzę więcej.

 

Łatwo pogubić się, stoczyć w chaosie, gdzieś po szlaku błąkać się. Zgubić swą drogę i obrócić w ogień najskrytsze pragnienia, i spalić na stosie, zniszczyć marzenia.

 

Mój czas, moje serce szkarłatne splamione krwią.

 

To ja - Twój życiorys, chodź ze mną mam pomysł,

 

Mimo to chodźmy dalej, prosto korytarzem, aż do późnych zdarzeń, gdzie z marzeń, pozostały tylko witraże, ubazgrane piachem, oddane bez walki, mimo obiecanek i przetartej kartki.

 

Proszę, poczytaj mi te opowieści nieprawdziwe, razem spalmy pamiętnik, do reszty przegnajmy chwile.

 

Kocham samotność, tak, proszę, podejdź bliżej, kocham ciszę tak mocno, mów do mnie głośno, bym mógł słyszeć.

 

Proszę, rozbij tą szybę, abym mógł Ciebie ujrzeć,chyba już świta, pytaj i tak dzisiaj nie usnę.

 

Proszę, rozbij tą szybę, proszę, rozbij to lustro, chcę Ciebie widzieć i niech zniknie oszustwo.

 

Chciałbym coś napisać, tajemnica dławi serce

 

Zanim runie domek z kart, namaluję ten ostatni, Obraz bez farb, zamorduję po nim kartki.

 

Noc, a księżyc chyba płacze deszczem dzisiaj.

 

Uparcie, sekundy plyna, swiat chyba dzisiaj nie wstanieW mroku pod pierzyną, opatulony w niepamięć. 

 

Noc, a wskazówki na tarczy toczą walkę.

 

Za rękę chwyta mnie przestrzeń, nie wiem ile jeszcze sekund. Trzymając powietrze w ręce, z ciszą na bezdechu. Słyszę głos w innym języku jakby krzyku zadra, wdarł się po cichu w cienie odbicia zwierciadła,

 

Proszę, otwórz tą klatkę, proszę, otwórz tą celę, chcę na to patrzeć i niech zniknie cierpienie.

 

Może umiem tylko ranić, dławić w sobie smutek, nie mogąc go zabić i za nic stąd uciec.

 

Odejdę wraz z nim, bez łez i bez krzyku.

 

Nim z losu zadrwi, napełni oszustwo. Światła zegarmistrz co karmi nas pustką.

 

a kiedy mowie spoko mam w dupie to głęboko i nikt mi tu nie raczy bić i bujać się szeroko

 

Wiesz, życie było kiedyś piękne, ja wiem, że to chwila, co pęknie na wietrze jak bańka z mydła.

 

artysta bez pędzla, zapomniany przez dzień, w ruchu objęciach, pisząc swój wiersz

 

I budzę się, Cię nie ma tu, to cienie dramatu, a może to dzień z braku laku, zakres fatum i nie widzę znaków i idę tu jak ślepiec, aż z biegiem lat uwierzę, że tak będzie lepiej,

 

lecz chyba zapomniałem już o Nas, przebacz.

 

 

Komentarze

chlebzesmolcem Widzę zło i ulice przesiąknięte monotonią. z jakiego to jest kawałka?
25/03/2014 22:03:44
dotykdzwiekuuu Niedokończone opowieści
23/05/2014 12:38:27

~ROPSON bedoka żądzi
09/05/2012 22:10:14
bleeesss BUKA <3
04/03/2012 8:56:39
brutalnaleksykaa ale lipa xD <33.!!
03/03/2012 20:46:03

Informacje o dotykdzwiekuuu


Inni zdjęcia: ttt bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegames