Cały dzień siedzę w łóżku ! :) Już mnie dupa od tego boli, ale nie mam co robić. Konrad przepisuje (mam nadzieje) zeszyty, bym poszła się gdzieś chyba przejść. Albo i nie nie chce już mi się. Chcę by matka moja już urodziła grubaska jedna.. Dziś nawet ruski odrobiłam :P Z netem oczywiście bo to POJEBANE ! Potem albo przed tym oglądałam Dr. Dolittle koleś gada ze zwierzakami 1,2,4,5 część bo 3 jakoś nie chciała iść. W ogóle przed chwilą, wcale się nie wkurwiłam i nie miałam ochoty rzucać wszystkim co mi w ręce wpadnie. Ale no rzesz kurwa jego mać. Dosłownie czułam się jak jakiś snajper we wszystko bym strzelała (jakbym miała czym) co się rusza i co mnie wkurwia.. Ale no spoko jakoś udało mi się przeżyć cało, przez tę wędrówkę.. Może bym się do porządku jakoś trochę doprowadziła. Poczesała chociaż.. Albo nie bo i tak nigdzie nie wychodzę i nikt nie przychodzi więc jak na razie mam spokój.. Ale jaki Matka dziś ohydny obiad zrobiła no nie do przyjęcia... Naleśnik wyłożony kiszoną,smażona kapustą i zawinięta parówka w nim to się nazywał hot dog.. Było OKROPNE ! Wybredzam ? Niee.. To naprawdę było fuu.. Fart był taki, że zostało ciasta i na stole stały 4 naleśniki z dżemem ;P Więc dwa ja i drugie dwa Bolo.. Idę szukać jakiegoś zajęcia.. Tzn może film ? :P hahah
Czemu Stańczyki ?
Bo nie mam co wstawiać. Zeszłoroczna wycieczka mojej sis.
KoNrad ! :**