a bo w sumie nie mam co dodawać... A3, pastele..
ogólnie to.... zmiany, zmiany i jeszcze więcej zmian..
poczatek nowego etapu. Czy lepszego? wierzę w to i chcę tego..
Powróciła dawna "ja", za którą tęskniłam, której mi brakowało..
Ta która tak często się uśmiecha, której do głowy przychodzą różne głupoty..
Ta która bywa okropnie dziecinna i dobrze jej z tym..
Ta, która nie musi martwić się o jutro i nie musi wszystkiego szczegółowo planować..
Która jest po prostu szczęsliwa..
i jestem już pewna, że dobrze zrobiłam..
odnalazłam siebie, przy małej pomocy...
...dziękuję ;*