haha nie pamiętam kiedy sie ostatni raz bawiłam w takie przerabianie zdjęć xd pomysł wydawał mi sie dobry ale no cóż trzeba mieć wprawę w takich programach do tego jeszcze utrudnienia bo na telefonie. a co tam podoba mi sie haha xd :D
________
Tydzień zwolnienia, chora jestem na zapalenie oskrzeli. Czuje sie jak bym miała umrzeć. Wszystko zaczęło mnie znów przytłaczać. Ale nie mogę sie dręczyć, tym wszystkim. "PO BURZY ZAWSZE WYCHODZI SŁOŃCE" -kiedyś napewno, tak samo kiedys napewno będzie dobrze, wszystko co dałam i wszystko co straciłam wróci do mnie. Nie ważne kiedy, ale ważne że wróci. Do was też wróci. Niby fajnie, że mam wolne ale z drugiej strony chce mi sie płakać ze spędzę tyle czasu w domu [SAMA] ;_;
Pan K. powiedział mi dziś że ma "wyjebane" na moje uczucia. On chyba sam nie wie czego chce do cholery. Niby ciężko zrozumieć i dogadać sie z kobietą, ale zrozum i dogadaj sie z facetem... to dopiero jest wyczyn.
Raz mówi "szkoda że odpuściłaś" a następnego dnia "nie interesują mnie Twoje uczucia". On sobie nie zdaje sprawy jak to boli. Mimo to nadal mi na nim zależy, nadal chce z nim rozmawiać, nadal chce żeby był.
Wiem.. wiem czemu nie umiem GO zrozumieć.
Bo sama SIEBIE nie rozumiem.
To wszystko co mnie otacza,
towszystko co jest we mnie mnie zabija.
Musze sie z tym uporać, będę silna i znajdę wyjście z tego paskudnego życia.
Wiele z was mogło by teraz pomyśleć że pierdziele głupoty, że to wcale nie jest koniec świata, że inni mają gorzej. Owszem to co tu czytacie jest niczym w porównaniu do tego co inni przeżywają.
Ale ja tu pisze tylko te łatwiejsze "żale"... To co mnie tak naprawdę przerasta... jest takie beznadziejne, że nawet nie wiedziała bym jak ubrać to w słowa. Myślę że nawet bym tych słów nie znalazła przy pomocy psychologa. Tylko osoby które wiedzą, tylko osoby mi bliskie... tylko osoby które są w tym samym, pieprzonym życiu i dzielą je ze mną, przeżywają i wiedzą, wiedzą jak blisko przepaści jest życie moje i ich. To jest takie ciężkie, że głowa boli od myślenia o tym. Sama myśl o tym sprawia że czuje sie słabiej.
.
.
.
nie... wcale nie wyolbrzymiam tego. nie. NIE!
_________
"czasem zastanawiasz się czy jesteś dla kogoś wart tyle, by mieć pewność, że jak odłożysz słuchawkę on/a zadzwoni. pewności kiedy w nerwach odwrócisz się i pójdziesz w drugą stronę, a on/a pobiegnie za tobą. będzie walczył/a, bo przecież wart jesteś tego całego chrzanionego zachodu."
"Jeśli moja nieobecność nie zmienia niczego w Twoim życiu, to moja obecność w nim też nie ma już żadnej wartości."
DOBRANOC.