nie da się dodać jebanego zdj z aparatu. Sandra właśnie pierdoli mi czy wiem jaki tu jest bałagan. dzisiaj rano po Nią, zanieść do mnie rzeczy. szczypie mnie, pizda jedna, weźcie ją ; </ ups, zakupy ogółem i autobusem (?) do miłomłyna. starzy po Nas przyjechali, przybyliśmy, rozłożyliśmy rzeczy, rozpieprzyłam szafę i poszłyśmy na spacer. jakie dzieci nad jeziorem, AHHAHAAH, ale nie ma żadnych dobrych WOLNYCH dup ;C. ojejej, poszem do domu, obiad, ogarnianie pokoju i caly dzień w tym dumku, hiehiehei, czytanie biografii Amy Winehouse. w nocy idziemy połzić po tych polach, lalal, nie chce mi sie, paj
NIE MA TO JAK PIERDZIEĆ TAK, ZE PODŁOGA SIĘ RUSZA, AHAHAHHA, ZMAŚLE CIE