by: NatiXX
kradziejowym sprzętem
Ja i Foksy
Czwartkowe pójście przy nodze
Mimo że ostatnie spacery nam się nie układały
to i tak jestem mega zadowolona z naszych postępów
Zdolny piesek, zdolna ja
(co z tego, że po prawej stronie ważne, że przy nodze)
No więc tak. Zaś nic nie wynikło z tego dnia.
No więc zgodnie z planem rano najpierw do sklepu,
później do babci, na obiad do domu, zajrzałam do fizy
po przewidywałam jakie pytania będą na kartkówce
i teraz właśnie przypomniało mi się, że nie zrobiłam no końca tych zadań domowych
Nawet powtarzałam to wszystko (łącznie z histą) przez 40min Nie no szpan
Robię postępy ha ha i tak to nic nie da
Jutro będzie stresujący dzień w szkole. Ciągle trzymajcie kciuki
Boję się fizyki i historii.... ale tej to mniej Matma będzie gorsza.
Pewnie obleję najbanalniejszy spr. w tym roku. Już to widzę.
A wtedy dzierżawa pa pa.
Potem do Natalii (taaak ... zaaaśś) chwilę u niej, później razem
do dwóch konisków z wczoraj. Zaś nikogo nie było
Armeńczyku - muszę poznać się bliżej Powrót w deszczu
do jej domu. Chwilę u niej no i musiała wracać do mnie
bo szła burza Myślałam, że nie pada ale wyszłam akurat kiedy
zaczęło lać ;x
motylem jestem ... uuuuu ... lalalalala ... motylem jestem